niedziela, 28 września 2014

Rozdział 24

Kiedy wróciłam do domu po szkole, moja mama dosłownie fruwała po suficie z podekscytowania.

- Wszystko w porządku? - zapytałam. Ona tylko przytaknęła i złapała mnie za rękę - Serio, czemu jesteś szczęśliwa?

- Dowiedziałam, że twój bal odbywa się już za miesiąc.

- Za miesiąc?- zmarszczyłam brwi.

- Tak, nie jesteś szczęśliwa?

Wzruszyłam ramionami i usiadłam na ladzie. Bal nie był dla mnie wielką sprawą, to tylko jedna noc.

- Ale Ariella, musisz iść z nami kupić sukienkę.

Sukienka? Oj, nie.

- Jak to z 'nami'.

- Ja i twoja ciocia. Pójdziemy po nią w sobotę.

Zmarszczyłam brwi jeszcze bardziej. Nigdy nie miałam na sobie sukienki. Cholera i nawet nie zamierzałam.

- Ale...

- Harry cię zaprosił? - uniosła brwi.

- Że co? Co ma Harry do tego?

- Musisz mieć swoją parę. Nawet o tym nie pomyślałaś?

- Nie, a powinnam?

Złączyła swoje brwi razem - Ale, powiedziano mi, że...Myślałam, że już kupił bilety.

Co?

Jej oczy się rozszerzyły i potrząsnęła głową.

- Co Harry zrobił?

- Nie wiem - naprawdę chce grać w tą grę?

- Myślę, że powinnam porozmawiać o tym z Harrym.

Nagle pstryknęła palcami - O nie! To nie był Harry. To był inny chłopak z twojej szkoły. Jego mama przyszła i opowiadała mi o tym dzisiaj.

Zwęziłam na nią oczy, ale zmieniła od razu temat. Harry nie kupiłby biletów na bal, bez konsultacji ze mną, prawda? Tak czy inaczej, nie miałam zamiaru tam iść.

- Chcesz jakąś przekąskę? - otworzyła drzwi lodówki. Pokręciłam głową - Nie, idę na górę.

Przytaknęła - Dobrze, zawołam cię na obiad.

Jak tylko weszłam do pokoju od razu chwyciłam telefon i zjechałam do kontaktu 'Harry'.

'Hej wiesz, że bal zbliża się wielkimi krokami?'

'Taa, porno'***

O czym on do cholery gada?

'Kurczę nie. Nie miałem tego na myśli. Chciałem napisać 'bal' przysięgam'

Dosłownie, spadłam z łóżka ze śmiechu. Tylko Harrym jest tym typem człowieka, który napisze 'porno' zamiast  'balu'. Dalej się śmiejąc napisałam mu odpowiedź.

'W porządku, Harry. Czyli chcesz oglądać pornografie?'

'Żartujesz sobie ze mnie? Nie chciałem tego napisać! To był tylko wypadek'

'Okej, okej już dobrze'

'Nie wiem czy pójdę, a ty?'

'Nie wiem'

Harry już po tym nie odpisał ,nawet nie sprawdziłam, bo moja mama zawołała mnie na obiad. Mój tata już siedział przy stole i uśmiechnął się do mnie.

- Co się stało?

- Czy coś się stało? - mój tata spojrzał na moją mamę. Ona pokręciła przecząco głową do mojego taty, na co on tylko westchnął i potrząsnął swoją głową.

- Czy mogę dołączyć do waszego małego kręgu wtajemniczonych? Co się stało? - zapytałam.

- Nic, to są sprawy dla dorosłych.

Sprawy dla dorosłych? Serio?

Zjadłam w ciszy i pozwoliłam rodzicom przejąć pałeczkę w ich rozmowie. Pewno chodziło o bal...

Po obiedzie, wróciłam z powrotem do pokoju. Zauważyłam palące się światła w pokoju Harrego, więc zwinęłam kulkę papieru i rzuciłam w jego okno.

Widziałam jak unosi zasłonę w górę i zmarszczył brwi, aż mnie nie dostrzegł. Uśmiechnął się i mi pomachał - Hej.

- Cześć.

- Czemu rzuciłaś w moje okno kulkę papieru?

- Cóż.. twoje światła były włączone, więc..

Uśmiechnął się szerzej - Chcesz gdzieś się przejść?

- A gdzie byśmy poszli?

- Gdziekolwiek, gdzie chciałabyś się udać.

Uśmiechnęłam się i przytaknęłam - Okej, będę na dole za sekundę.

Zamknęłam okno, chwyciłam kurtkę i zeszłam na dół.

- Wychodzę z Harrym, okej?

Moja mama się uśmiechnęła - Dobrze, ale wróć przed jedenastą.

- Jasne, jasne.

Kiedy wyszłam z domu, Harry już tam na mnie czekał. Już nie było tak zimno, ale wciąż drżałam.

- Ty i ten twój cienki płaszcz - potrząsnął swoją głową i wyciągnął coś zza siebie.

- Masz, weź to. Zamarzniesz na śmierć, jeśli będziesz się tak ubierać - podał mi jeden z jego dużych płaszczy. Ubrałam go, od razu zaczął mnie ogrzewać - Aw, czy to nie jest urocze?

Harry otworzył przede mną drzwi, weszłam do środka i poczekałam na niego.

- Gdzie chcesz jechać?

- Nie wiem. Takie pole jest dwadzieścia minut stąd, chciałbyś tam jechać?

Przytaknął - Tak, jasne.

Jechaliśmy w ciszy i kiedy dotarliśmy do celu, Harry zmarszczył brwi.

- To jest to? - zapytał, otwierając drzwi.

- Tak, nie podoba ci się?

- Nie, nie. To nie o to chodzi. Nie spodziewałem się, że będzie takie... przestronne.

Usiadłam na ziemi i poklepałam miejsce koło siebie - Chodź tutaj.

Usiadł koło mnie i złapał mnie za dłoń - Jak znalazłaś to miejsce?

- Nawet nie pamiętam. Myślę, byłam po prostu zaciekawiona otoczeniem i trafiłam tu przez przypadek - przytaknął i przez moment nastała cisza.

- Chciałabyś się stąd wyprowadzić, kiedy skończysz szkołę?

Wzruszyłam ramionami - Nie wiem.

- Na prawdę chcesz się wyprowadzić?

- W pewnym sensie tak.

- Czemu? - spojrzał na mnie zaciekawiony.

- Harry, jestem tutaj już od siedemnastu lat. Jestem zmęczona.

- Więc co ciebie zatrzymuje? - zapytał.

- Ty.

- Ja?

- Tak, przyjechałeś tu. I przypuszczam, że mi pomogłeś.

Uśmiechnął się i pocałował mnie - Wyjadę z tobą, wiesz?

- Że co?

- Jeśli będziesz chciała wyjechać, wyjadę z tobą. Wszędzie tam gdzie podążysz, podążę za tobą - powiedział poważnie.

- Nawet jeśli będzie to na drugim końcu kraju? - przekręciłam swoją głowę, by na niego spojrzeć.

- Oczywiście, że wyjadę z Tobą.

- Dobra, skończmy rozmawiać na te poważne tematy. Musimy skończyć jeszcze college.

- Nie brzmisz entuzjastycznie - powiedział, dostrzegając ton mojego głosu.

Wzruszyłam ramionami - A kto powinien tak brzmieć?

Harry się uśmiechnął - Ja, tak sądzę.

Zaśmiałam się - Jasne, ty powinieneś.

- Jestem towarzyską osobą.

Przytaknęłam - Tak, zauważyłam. Tak samo jak z pornografią.

- Ella! - prychnął, chowając twarz w dłonie. Zaśmiałam się i mocniej go przytuliłam, był taki uroczy.

**********
*bal - prom ( autokorekty w telefonach często wpisują 'porn' hahah)

Słodki Harry to mój ulubiony typ *.*
Dziękuje za wszystkie wejścia komentarze(nie ma ich tuziny, ale dla mnie są wystarczające), one naprawdę motywują mnie do działania. Przez to będzie mi się trudniej rozstać z tym fanfikiem. Ale cóż... jeszcze 6 rozdziałów, więc może nie będę się przedwcześnie załamywać?
Muszę się wam czymś też pochwalić..... WYGRAŁAM KSIĄŻKE CHŁOPCÓW Z ICH AUTOGRAFAMI!! Wyprzedzę pytanie: Sponsorem było oficjalnie wydawnictwo Feeria, dlatego raczej nie muszę się martwić ich autentycznością. Był to dla mnie szok całkowity, przez pierwsze minuty wgapiałam się z niedowierzeniem w ekran komputera, potem łezka szczęścia, a na końcu nie mogłam usiedzieć w jednym miejscu. Naprawdę miło, kiedy mogę powoli odhaczać cele z mojej listy. Wiele razy brałam udział w konkursach o tą książkę, ale dopiero za którymś razem mi się udało. Wniosek: Nie poddawaj się, marzenia się spełniają (przez rozprawki na polski, tylko żyję wnioskami i tezami, lel)
Słyszeliście 'Steal My Girl'? Ja tak i nie mogę jej teraz wyrzucić z głowy. Ciągle mi łazi 'Everybody wanna steal my girl, everybody wanna take her heart away'  Jeśli nie słyszeliście macie linku TU
Dobra kończę te trochę przydługą notkę.
Do następnego! ( nie powiem dokładnie kiedy, bo mam następny tydzień z serii tych 'zapracowanych', a nie chce was zawieść i potem czuć się okropnie. Śledźcie regularnie mojego TT, a tam będą informacje na temat nowego rozdziału.)

Kocham was, Klaudia :)





















3 komentarze:

  1. <333333333333333333 NEEEEEEEEEXTTTTTTTTT

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie sądzę by te pomyłki Harrego to był przypadek XD

    OdpowiedzUsuń
  3. "- Jeśli będziesz chciała wyjechać, wyjadę z tobą. Wszędzie tam gdzie podążysz, podążę za tobą - powiedział poważnie.

    - Nawet jeśli będzie to na drugim końcu kraju? - przekręciłam swoją głowę, by na niego spojrzeć.

    - Oczywiście, że wyjadę z Tobą"

    Aww Hazz <3

    @IWantTommo

    OdpowiedzUsuń