piątek, 5 września 2014

Rozdział 16

- Więc... co dzisiaj robimy? - Harry zarzucił rękę na moje ramię. Było parę dni po świętach, a on zapytał się czy do niego wpadnę.

- Skąd ta pewność, że chce coś z tobą robić? - dogryzłam mu.

Wzruszył ramionami - Ponieważ jestem Harrym..

- Dobre spostrzeżenie.

- ... i jestem zabawny.

Zaśmiałam się - Co to ma do rzeczy?

Pomyślał przez chwilę, po czym ponownie wzruszył ramionami - Nie wiem. Po prostu chciałem to powiedzieć.

- Chodźmy na łyżwy.

- Co?

Przewróciłam moimi oczyma - Chodźmy na łyżwy.


- Nie jestem dobry w tego typu rzeczach.

- To świetnie - powiedziałam mu i chwyciłam go za ramię - W każdym razie, idziemy.

Harry jęknął - Ale Ella...

- No chodź, pomogę ci.



----------

Dwie godziny później, byliśmy już na lodowisku. Wyszłam z samochodu Harrego i skierowałam się w stronę drzwi. Nie chciałam iść na lodowisko w naszym mieście, ponieważ byliby by tam ludzie z mojej szkoły. To przyprawia o mdłości.

- Bardzo jesteś podekscytowana?

- Tylko troszkę.

- Chodź - powiedział mnie i pociągnął mnie do środka.

Mężczyzna przy kasie uśmiechnął się do nas kiedy podeszliśmy i poprosił o numer buta. Oboje powiedzieliśmy mu swoje rozmiary i dał nam nasze łyżwy, życząc dobrej zabawy.

Zdjęłam moje buty i zmieniłam je na łyżwy, następnie ostrożnie weszłam na lód.

- Ej, czekaj na mnie - oglądnęłam się za siebie i zaobaczyłam jak Harry idzie chwiejnie w moim kierunku. Musi trzymać się ściany, by utrzymać równowagę.

- Jesteś powolny.

- Nie jestem wolny, jestem nieskoordynowany.

Roześmiałam się i chwyciłam go za ramię - Chodź.

Powoli pomagam wejść mu na lód, dalej trzymając go za ramię. Staram się nie myśleć o muskułach pod jego koszulką, ale łatwiej powiedzieć niż zrobić.

- Nie sądzę, bym mógł to zrobić - mogę powiedzieć, że Harry zaczyna panikować.

- Czemu nie?

- Ponieważ...

- Ponieważ... czemu?

Harry spojrzał na mnie - Więc, jak byłem pierwszy raz na łyżwach, złamałem rękę i teraz trochę lękam się jazdy na łyżwach.

Starałam się nie śmiać, ale przegrałam walkę i wybuchnęłam gromkim śmiechem.

- Ella!

- Przepraszam - wykrztusiłam między chichotem - Okej, okej już się uspokajam.

Harry prychnął i skrzyżował ramiona na piersi z nadąsaną miną. Próbowałam go udobruchać, ale to tylko spowodowało, że odwrócił się w drugą stronę. Wyglądało to bardzo śmiesznie, ponieważ nie umiał się poruszać na łyżwach.

- Przepraszam za roześmianie się, ale to bardzo niespotykana przypadłość.

- Wcale nie. Dużo osób boi się jeździć na łyżwach.

- Na przykład? - podpuściłam go.

Harry zmarszczył brwi i schyla się by rozwiązać sznurówki.

- No chodź, Harry. To nie jest takie trudne, możesz przez cały czas mnie trzymać.

Powoli wstaję i wzdycha - Dobrze.

Podeszłam do niego i chwyciłam go za rękę wprowadzając na lód. Było tam ciemno z kulą disco pośrodku, a wszystko co słyszałam to śmiechy i muzyka.

- Czy kula disco jest tutaj konieczna? Mam na myśli, że nie jesteśmy już w latach siedemdziesiątych. 

Zaśmiałam się na pytanie Harrego i przyciągnęłam go bliżej siebie. On niepewnie objął mój tors, podczas kiedy ja kiwałam głową w rytm muzyki. Zaczęłam ślizgać się po lodzie, a Harry mocniej zacisnął uścisk.

- Jesteś w tym naprawdę dobra - powiedział mi, kładąc brodę na mojej głowie.

- Dzięki.

Zrobiliśmy kilka okrążeń, zanim jakaś pani nas zatrzymała.

- Ooo, jesteście tacy słodcy!

Spojrzałam na Harrego z zakłopotanym wyrazem twarzy, ale on tylko uśmiechnął się do tej pani.

- My nie jesteśmy razem - powiedziałam do niej.

Skrzywiła się - Naprawdę, słonko?

Harry delikatnie się poruszył, więc był koło mnie - Jesteśmy tylko przyjaciółmi.

Przytaknęła, nadal się w nas wpatrując - Ooo, dobrze.

Poklepała mnie po ramieniu, zanim odjechała. Harry się zaśmiał i potrząsnął głową - To było bardzo dziwne.

- Kto w ogóle wpuścił ją do środka? Ma z jakieś dziewięćdziesiąt lat, mogłaby stać się jej tutaj krzywda.

- Nie wiem, ale jesteśmy tutaj już godzinę, więc możemy już iść? Jestem strasznie głodny.

- Ta jasne.

Miałam nadzieję, że pobędziemy jeszcze z parę minut, ale Harry bardzo słodko się na mnie spojrzał i pociągnął mnie w stronę wyjścia. Ściągnęłam moje łyżwy i dałam Harremu, żeby odniósł je do kasy.

- Dobrze, gdzie chciałabyś pójść coś zjeść? - zapytał się, kiedy dotarliśmy do samochodu.

- Gdziekolwiek, wszystko mi będzie pasować.

- Co powiesz mi Taco Bell*? - zapytał się mnie.

- Uwielbiam Taco Bell.

- Możesz mi powiedzieć w którą stronę jechać?

- Dlaczego? To tam - wskazałam na wielkie logo knajpki, a Harry cicho jęknął - Aha.

- Co chcesz? - zapytał się mnie, ciągnąc mnie do wielkiego znaku, gdzie były wypisane wszystkie rodzaje jedzenia.

- Taco.

- No oczywiście.

- Weź mi to samo co sobie zamówisz.

Zdecydowałam się sprawdzić telefon, kiedy Harry składał zamówienie i zobaczyłam nieodebrane połączenie od mamy. Napisałam jej, że jestem z Harrym i będę za około godzinę.

Podskoczyłam, kiedy torebka na wynos wraz z napojami uderzyła o moje kolano. Zajrzałam do torebki i zdałam sobie sprawę, że wszystkie tacos były klasyczne. Cóż, przynajmniej mamy ten sam ulubiony smak.

- Ile pła...

- Ty nie płacisz - powiedział i sięgnął portfel z tylnej kieszeni. Zapłacił i ruszyliśmy w drogę, moim zadaniem było karmienie Harrego.

- Tylko proszę nie nabrudź w moim... samochodzie.

- Ups - podniosłam sałatę, przypadkowo strącając trochę mięsa i pomidorów.

- Ella!

- Przepraszam - powiedziałam, śmiejąc się.

**********

*Taco Bell - meksykańska knajpka.

Nareszcie dodałam ten rozdział :D. Wprawdzie był już przetłumaczony wczoraj, ale postanowiłam zrobić wam miłe rozpoczęcie weekendu. Postanowiłam, że tygodniowo będą się pojawiać 2-3 rozdziały, co i tak jest naprawdę szybką aktualizacją.
Pod poprzednim rozdziałem było 5 komentarzy, co było bardzo bliskim wynikiem do pobicia rekordu (6 komentarzy). Może uda się pod tym rozdziałem?

Następny postaram się przetłumaczyć w weekend, ale nie obiecuję, bo mam jeszcze After na głowie :D. W każdym razie dodam najszybciej jak to możliwe.


Macie jakieś plany na weekend?
Ściskam, Klaudia.







3 komentarze:

  1. Fajny rozdział wkoncu się doczekał a after też czytam będziesz mnie o after też informować proszę :) @mehringkarolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, bardzo bym chciała, ale dodanie aftera nie jest w żadnym stopniu zależne ode mnie. Ja tylko tłumaczę, a Angie poprawia, zmienia czcionkę itp. Ona nikogo niestety nie informuję, więc nie chcę nikogo informować na boku ;>

      Usuń
  2. Kocham ten ff z kilku powodów. Jeden to ten, że w Winter Harry jest inny. Tu taki niepewny, próbuje być romantyczny, co nie zawsze mu wychodzi.
    Niech już w końcu będą razem, pasują do siebie <3

    OdpowiedzUsuń